..:: Promyki Dobra ::..
88/12 - 2020
PROMYKI DOBRA – grudzień 2020 (88)
Drodzy parafianie!
Ozdrowieniec z COVID,
przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch kard. Gualtiero Bassetti
wygłosił ostatnio pierwsze po długotrwałej chorobie przesłanie adwentowe
do wiernych swojej diecezji Perugia-Città della Pieve. Powiedział
wówczas m.in., że przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia, świąt
bardzo szczególnych, ale nie smutniejszych. To święta z mniejszą liczbą
światełek, mniejszą liczbą choinek, mniejszą liczbą stajenek, mniejszą
liczbą posiłków i okazji do zabawy, ale Pan sprawia, że nasze
oczekiwanie staje się bardziej niecierpliwe. Adwent to Jezus, który
przychodzi. A jeśli On przychodzi, my nie możemy znieruchomieć. W
stanie, w którym się znajdujemy, musimy wyjść Mu naprzeciw
z miłością, bo On ma światło, które rozświetla świat, On przychodzi nas
zbawić... Święta Bożego Narodzenia to wyjście naprzeciw Jezusowi, by
złożyć nasze życie w Jego dłonie. Czy jednak jesteśmy do tego zdolni?
Czy prawdziwie tęsknimy za Jezusem i pragniemy tego spotkania? Jakże
często brakuje naszym sercom wiary, nadziei i miłości. W tym miejscu
chciałbym przytoczyć opowiadanie o czterech świecach z wieńca
adwentowego. Cztery świece spokojnie płonęły. Było tak cicho, że słychać
było jak ze sobą rozmawiały. Pierwsza powiedziała: - Ja jestem POKÓJ.
Niestety, ludzie nie potrafią mnie chronić. Myślę, że nie pozostaje mi
nic innego jak tylko zgasnąć. I płomień tej świecy zgasł. Druga: Ja
jestem WIARA. Niestety nie jestem nikomu potrzebna. Ludzie nie chcą o
mnie wiedzieć, nie ma sensu, żebym dalej płonęła. Ledwie to powiedziała,
lekki powiew wiatru zgasił ją. Trzecia: Ja jestem MIŁOŚĆ. Nie mam już
siły płonąć. Ludziom nie zależy na mnie
i nie chcą mnie rozumieć. Nienawidzą najbardziej tych, których kochają -
swoich bliskich. I nie czekając długo i ta świeca zgasła. Nagle do
pokoju weszło dziecko
i zobaczyło trzy zgasłe świece. Przestraszone zawołało: Co robicie?
Musicie płonąć! Boję się ciemności! I zapłakało. Wzruszona czwarta
świeca powiedziała: Nie bój się! Dopóki ja płonę zawsze możemy zapalić
tamte świece. Ja jestem NADZIEJA. Z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma,
dziecko wzięło świecę i zapaliło pozostałe świece.
Moi drodzy! Niech w tym trudnym czasie pandemii nigdy w naszych sercach nie gaśnie Nadzieja. Niech każdy z nas jak to dziecko stanie się narzędziem gotowym swoją Nadzieją zawsze rozpalić Wiarę, Pokój i Miłość. Życzę wszystkim Parafianom prawdziwego otwarcia na Chrystusa. Niech będzie On dla nas radością, siłą i pocieszeniem. Powierzmy nasze życie w Jego dłonie.
Zapraszam Was do adwentowego czuwania i sakramentu pokuty podczas naszych wieczornych adoracji Najświętszego Sakramentu.
ks. kanonik Przemysław Maciejewski
proboszcz
Wskazówki Papieża Franciszka na tegoroczny Adwent.
1. Bliskość
Adwent to czas, aby
przypomnieć sobie o bliskości Boga, który do nas zstąpił.
W jaki sposób powinna się wyrażać bliskość z Bogiem? Pierwszym krokiem
wiary jest powiedzenie Panu, że Go potrzebujemy – że potrzebujemy Jego
bliskości, Jego przyjścia.
Ale zastanawiamy się,
czemu służą te przyjścia, jeśli nie przychodzi dzisiaj
w naszym życiu? Zaprośmy Go. Niech w naszych ustach zabrzmią słowa
typowego wezwania adwentowego: „Przyjdź, Panie Jezu” (Ap 22,20).
Możemy je wypowiedzieć na początku każdego dnia i powtarzać często,
przed spotkaniami, nauką, pracą i decyzjami, które trzeba podjąć, w
chwilach ważnych i w momentach próby: Przyjdź, Panie Jezu. W ten
sposób, prosząc
o Jego bliskość, będziemy się ćwiczyć w naszej czujności.
Powiedz dziś Bogu, że Go potrzebujesz. Że potrzebujesz, by z Tobą był.
2. Modlitwa
Prosząc o Jego bliskość,
będziemy się ćwiczyć w naszej czujności. Trudno jest jednak trwać na
czuwaniu: w nocy sen jest czymś naturalnym. Istnieje niebezpieczny sen:
sen mierności. Przychodzi, gdy zapominamy o naszej pierwszej miłości i
bezwładnie idziemy naprzód, dbając tylko o spokojne życie.
Ale bez porywów umiłowania Boga, bez oczekiwania na Jego nowość, stajemy
się miernymi, letnimi, światowymi. I to niszczy wiarę.
Jak zatem możemy przebudzić się ze snu miernoty? Przez czuwanie modlitwy. Modlić się to zapalić światło w nocy.
Modlitwa daje życiu tlen: tak jak nie można żyć bez oddychania, tak też nie można być chrześcijaninem bez modlitwy. I bardzo potrzeba chrześcijan, którzy czuwaliby nad tymi, którzy śpią, ludzi adorujących, orędowników, którzy dzień i noc zanosiliby mroki historii przed Jezusa będącego światłem świata.
U progu Adwentu nie zapominajmy więc o modlitwie.
3. Miłość
Jest ponadto drugi sen wewnętrzny: sen obojętności. Jak przebudzić się z tego snu obojętności? Z czujnością ofiarnej miłości. Niektórym ludziom wydaje się, że okazywanie współczucia, pomoc, służba to coś dla frajerów! W gruncie rzeczy to jedyne, co zwycięża, ponieważ jest już skierowane ku przyszłości, na dzień Pana, kiedy wszystko przeminie a tylko miłość pozostanie. To właśnie poprzez uczynki miłosierdzia zbliżamy się do Pana.
W Adwencie pamiętajmy więc także o uczynkach miłosierdzia wobec bliźniego.
Modlić się i miłować
– to właśnie jest czuwanie. Kiedy Kościół uwielbia Boga i służy
bliźniemu, nie żyje w nocy. Nawet jeśli jest znużony i ciężko
doświadczony, podąża ku Panu. Przyzywajmy Go: Przyjdź Panie Jezu,
potrzebujemy Ciebie! Przyjdź blisko nas! Ty jesteś światłem: przebudź
nas ze snu miernoty, zbudź nas z mroku obojętności. Przyjdź, Panie Jezu,
spraw, aby nasze roztargnione serca stały się czujne: spraw, abyśmy
poczuli pragnienie modlitwy
i potrzebę miłowania.
Gazetka parafialna "Promyki Dobra" jest wydawana przez parafię bł. Edmunda Bojanowskiego
w Gostyniu i jest przeznaczona wyłącznie do użytku wewnętrznego członków tej wspólnoty parafialnej.