..:: Promyki Dobra ::..


62/10 - 2018


 

Drodzy parafianie ! 

Święty Jan Paweł II podczas pobytu w Kalwarii Zebrzydowskiej w dniu
7 czerwca 1979 roku powiedział: "Chcę Wam powiedzieć wszystkim, zwłaszcza młodym: nie ustawajcie w modlitwie! Trzeba się zawsze modlić,
a nigdy nie ustawać, powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. Nie samym chlebem żyje człowiek i nie samą doczesnością, i nie tylko przez zaspokajanie doczesnych - materialnych potrzeb, ambicji, pożądań; człowiek jest człowiekiem...Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba nie ustawać w modlitwie...". Już święta Faustyna zauważyła, że: "Dusza zbroi się przez modlitwę do wszelkiej walki.
W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która nie byłaby obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę". Człowiek bez modlitwy jest jak ptak bez skrzydeł, jak roślina bez kwiatu, jak płuca bez powietrza. Modlitwa to poszukiwanie Boga, to Jego obecność w naszym życiu, to rodzaj odpowiedzi na Jego miłość do nas. Przyjmuje ona różne formy, podobnie jak różne postacie przybiera życie. Może być nadzieją, oczekiwaniem, samotnością, radością, cierpieniem, bezradnością, zdradą, szukaniem, pytaniem, uwielbieniem, dziękczynieniem, zachwytem
i przebłaganiem. Dlatego warto wziąć do ręki w październiku różaniec
i rozważać jego tajemnice. O to prosiła przecież Matka Boża, która objawiała się w wielu miejscach na świecie trzymając w rękach różaniec
i wołając: "Odmawiajcie codziennie różaniec". Wszystkie tajemnice, od pierwszej do dwudziestej, są po to, by uzmysłowić człowiekowi, że jego powołaniem jest służyć oraz nieść pomoc i pociechę drugiemu człowiekowi. Bóg bowiem, Jego Syn - Jezus Chrystus - i Maryja, wszystko, co czynią, czynią dla człowieka. Tajemnice radosne - Bóg przysyła swego Syna dla dobra ludzi, a nie swojego. Całe Jego życie, życie Syna Bożego, jest służbą człowiekowi, nawet temu, który jest Jego wrogiem. Tajemnice światła - Bóg przez Jezusa Chrystusa dokonuje przemiany człowieka. Tajemnice bolesne - cała droga krzyżowa, począwszy od modlitwy Chrystusa w Ogrójcu, to troska, aby nikt nie zginął, ale by każdy miał życie wieczne. Tajemnice chwalebne - włącznie
z Zesłaniem Duch Świętego i wniebowzięciem Maryi - to dbałość, aby nam przygotować miejsce w niebie. Jeżeli więc chcemy być prawdziwymi chrześcijanami i realizować przykazanie miłości Boga i bliźniego, musimy brać do ręki różaniec, bo on nam powie, jakimi mamy być wobec naszych bliźnich, wobec biednego i znajdującego się w potrzebie. Święty Augustyn powiedział, że: "Kto umie się dobrze modlić, będzie umiał dobrze żyć". Dlatego
z różańcem w ręce winniśmy się rozglądać wokół siebie i próbować zaspokoić potrzeby bliźnich, których wcześniej nie zauważyliśmy lub nie chcieliśmy zauważyć. Dzisiaj wielu ludzi tego nie rozumie i odchodzi od Boga, ponieważ przestali się modlić. Może dlatego jest w wokół nas tyle zła i obojętności. Zaczyna brakować czasu na modlitwę, zanika zwyczaj wspólnej modlitwy rodzinnej w domach, a dzieci nie potrafią modlić się na różańcu, bo rodzice się na nim też nie modlą. Tymczasem święty Jan Paweł II w liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae napisał: " Różaniec święty, zgodnie z dawną tradycją, jest modlitwą, która szczególnie sprzyja gromadzeniu się rodziny. Kierując wzrok na Jezusa, poszczególni jej członkowie odzyskują na nowo zdolność patrzenia sobie w oczy, by porozumiewać się, okazywać solidarność, wzajemnie sobie przebaczać, by żyć z przymierzem miłości odnowionym przez Ducha Bożego". Warto wziąć do ręki różaniec i modlić się na nim we wszystkich intencjach bliskich naszemu sercu, a szczególnie za małżeństwa
i rodziny. Na pewno poczujemy, że Bóg jest blisko i odkryjemy, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Pięknie to wyraził pewien nieznany autor w wierszu
o potędze różańca:

"W małej izdebce, tuż obok łóżka z różańcem w ręku klęczy staruszka.

Czemuż to, babciu, mówisz pacierze? Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę.

Wierzę, że te małe paciorki z dębiny moc mają ogromną, odpuszczą winy.
Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy, ja, grzesznik niegodny, korzystam
z ich mocy.

Pierwsza dziesiątka jest za papieża, niech nami kieruje, Bogu nas powierza.
Druga w intencji całego Kościoła – modlitwą silny wszystkiemu podoła.

Trzecia za męża, co zmarł i już w niebie, a może w czyśćcu lub w większej potrzebie.
Czwartą odmawiam w intencji syna… przy tych słowach staruszka płakać zaczyna.

Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu.
Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości dał wolną wolę dla całej ludzkości.

Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny zamienił na chciwość, wyzysk i wojny.
I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga, nie wini siebie, lecz zawsze Boga.

Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę, gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę,
Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu, lecz on mimo rodziny pogrążył się
w piciu.

Awantury, alkohol, płacz i siniaki. Czemu swym dzieciom los zgotował taki?
Nie było miłości, pieniędzy, jedzenia, spokój był tylko, gdy szedł do więzienia.

Ja zaś przez lata, biorąc różaniec do ręki, Bogu polecam swych wnucząt udręki.
Lecz syn w nałogu trwał nadal uparty, z czwartej dziesiątki robił sobie żarty.

Płacze staruszka, drżą wątłe ramiona, wie, że jest chora, niedługo skona.
Co będzie z synem, z jego rodziną? Czy znajdą drogę prawdziwą, jedyną?

I zmarła nieboga, wezwano syna, ten twardo powiedział: nie moja to wina. (…)

Zobaczył różaniec swej zmarłej matki, w miejscu czwartej dziesiątki zupełnie gładki.
Nie ma paciorków – patrzy i nie wierzy, palcami starte od milionów pacierzy.

Tylko piąta dziesiątka była jak nowa, przypomniał swe kpiące o niej słowa,
Na palcach zobaczył od łańcuszka rany. „Wybacz mi – krzyknął – Boże mój kochany”.

Ożyło w końcu syna sumienie: „Przysięgam ci, matko, że ja się zmienię”.
Całował zimne swej matki dłonie, twarz łzami zoraną i siwe skronie.

Rzucił nałogi, oddał się Bogu, szczęście gościło w ich domu progu.
I codziennie wieczorem całą rodziną różaniec mówili za matki przyczyną".


1. Różaniec w dni powszednie o godz. 17.30. Dzieci prowadzą różaniec 
    w poniedziałki, środy i piątki. W niedzielę różaniec o godz. 7.00 i 15.30.

2. Zapraszam wszystkich, którzy chcą się wspólnie modlić, uwielbiać Pana
    Boga, rozważać Pismo św. w czwartek 25 października br. o godz. 18.30
    do Domu Parafialnego. Zapraszam również małżeństwa, które pomogą
    stworzyć krąg Kościoła Domowego.

3. Organizujemy pielgrzymkę parafialną do Włoch i na Korsykę w terminie
    od 27 maja do 6 czerwca 2019 roku. Zapisy w środę 21 listopada po Mszy
    św. o godz. 18.00.

4. Wyjazd na Roztocze (Sandomierz i okolice) od 13 do 15 maja 2019.

5. Spotkanie członków Parafialnej Rady Duszpasterskiej i Parafialnej Rady
    Ekonomicznej we wtorek 30 października po Mszy św. wieczornej.

Ks. kan. Przemysław Maciejewski

proboszcz