..:: Promyki Dobra ::..


114/02 - 2023


PROMYKI DOBRA – luty 2023 (114)

Sprawozdanie pokolędowe wygłoszone w niedzielę 5 lutego 2023 roku.

 

„Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata” - tymi słowami zwraca się dzisiaj do nas Chrystus w Ewangelii. Są to pełne godności, ale i wymagające wyzwania, jakie stawia nam Zbawiciel. Mamy świecić pełnym blaskiem, nie zaś połowicznie. Ktoś zapyta, w czym ma się wyrazić bycie solą, bycie światłem? Odpowiedzią jest szczerość i autentyzm w relacji do Boga, do drugiego człowieka, do samego siebie. Nad wszystkim zaś jest miłość, która weryfikuje nasz autentyzm i bezlitośnie, jak oczyszczający ogień, obnaża wszelki fałsz. Prorok Izajasz poucza nas, jak należy żyć, aby być solą i światłem dla innych: „dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwróć się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza”. To jednak nie wszystko. Nie wystarczy dbać o innych, ale przede  wszystkim należy zacząć od siebie. Czystość serca rozświetla wszelki mrok, a światło może świecić pełnym blaskiem dla innych tylko wtedy, gdy samo nie jest zmącone. Dlatego prorok Izajasz mówi: „Jeśli u siebie  usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem”. Mocą dla takiej życiowej postawy jest głęboka wieź z Chrystusem. Sprawą podstawową jest uzmysłowienie sobie, że poza Nim nie można być światłem, bo On jest źródłem, poza Jezusem nie można też być solą, bo w oderwaniu od Niego traci się smak, sól pozbawiona zostaje swoich właściwości. Znać Chrystusa, a więc naśladować Go i żyć we wspólnocie z Nim, jest źródłem siły do wypełnienia tego wezwania, które dziś słyszymy. Na tym polega autentyzm człowieka wierzącego. Dziś zresztą bardziej niż kiedykolwiek potrzeba świadków, tych, którzy życiem pociągać będą innych do miłości, zapalać swą gorliwością w służbie ubogim, chorym, odrzuconym. Pragnąć Chrystusa, znać tylko Jezusa ukrzyżowanego, to zakorzenić się u źródła życiodajnej wody. Pięknie to zrozumiał pewien chłopiec, który znalazł się w grupie turystów zwiedzających wspaniałą katedrę. Gdy przewodnik opisywał różne części budowli, uwaga chłopca była intensywnie skupiona na jednym z witraży. Przez długi czas spoglądał w górę i cicho kontemplował okno. Jego twarz rozświetlała się tęczą kolorów rozlanych we wnętrzu ogromnej katedry przez południowe słońce. Gdy grupa miała pójść dalej, zebrał się na odwagę i zapytał przewodnika: „Kim są ci piękni ludzie w oknie?” „To są święci” - odparł przewodnik. Wieczorem, kiedy chłopiec kładł się spać, oznajmił swej mamie z dumą: „A ja wiem, kim są święci”. „A kimże takim są święci? - spytała matka. Bez chwili wahania odpowiedział: „To są ludzie, którzy pozwalają, by świeciło przez nich światło”! W tym znaczeniu świętym powinien być każdy z nas, starając się realizować Chrystusowe wezwanie z dzisiejszej Ewangelii: „Wy jesteście solą ziemi (…). Wy jesteście  światłem świata”. Być solą ziemi, która nadaje smak i konserwuje. Być światłem świata, które objawia prawdę - oto zadanie chrześcijanina.

         Świat, jak zawsze potrzebuje światła prawdy i soli dobra. Z jakiego powodu mamy być solą ziemi oraz światłem świata? Na pewno nie dzięki samym sobie, ale dzięki Jezusowi Chrystusowi. Wyłącznie On jest solą i światłem świata. My oświeceni Jego słowem i przykładem, mamy odbijać to światło na innych, podobnie jak księżyc odbija światło słońca po jego zachodzie. Jako uczestnicy boskiej natury winniśmy rozsiewać przyjemny aromat Chrystusa wśród braci i sióstr. Najważniejsze, by pozwolić Jezusowi na bycie nadal światłem i solą ziemi poprzez nas. Czy tam, gdzie mieszkamy, pracujemy, działamy – obdarzamy innych smakiem chrześcijaństwa? Czy nasze chrześcijaństwo jest już bez smaku, bo wyjałowiło je duchowe lenistwo, brak zaangażowania i życiowe wygodnictwo? Czy świecimy przykładem chrześcijańskiego życia, czy raczej jakimś matowym światłem bylejakości i szarością codzienności? Możemy być w naszych środowiskach choć drobną szczyptą soli i maleńkim promykiem światła. Nie trzeba dużo soli, aby danie zmieniło swój smak. Światło to czasami jasny punkt, który promieniuje na otoczenie. Tak też jest z uczniami Pana Jezusa. Nie muszą być wielcy i wysoko postawieni, aby zmienić oblicze ziemi.

         Na początku lutego zakończyły się odwiedziny duszpasterskie rodzin naszej parafii. Odwiedziłem około 90 % domów. W pierwszej kolejności dotarłem do tych, którzy nie mieli kolędy jeszcze przed pandemią. Ponieważ nasza parafia nieustannie się rozrasta, nie jest obecnie możliwe dotarcie do wszystkich mieszkańców. Tegoroczna kolęda była okazją do wspólnej modlitwy, błogosławieństwa domu i rozmowy. W każdym domu zwracałem uwagę na budowanie wzajemnych relacji w małżeństwie i rodzinie. Przypominałem o wychowaniu dzieci i młodzieży, wzajemnym szacunku i unikaniu konfliktów, znajdywaniu czasu na wspólne rozmowy, zachęcałem do pojednania, troski o chorych i starszych. Podkreślałem znaczenie osobistej modlitwy, uczestniczenia we Mszy św. niedzielnej, regularnego przystępowania do spowiedzi i Komunii św., zaangażowania rodziców w przygotowanie dzieci do I Komunii św i młodzieży do bierzmowania. Zachęcałem do udziału w codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu w naszym kościele i adoracji wieczystej w Farze. Bardzo się cieszyłem z możliwości poznania rodzin, które w ostatnim czasie zamieszkały na terenie naszej parafii. Dzieliłem się owocami wznowienia duszpasterstwa parafialnego po okresie pandemii. Mówiłem o odnowieniu grupy ministranckiej, działalności Parafialnego Zespołu Caritas i rozwożeniu darów dwa razy w miesiącu do potrzebujących, parafialnego duszpasterstwa młodzieży „Płomyk Nadziei”, przygotowaniu w styczniu przez dzieci jasełek i zawiązaniu się scholi młodzieżowej.

            Nie jest łatwo być dzisiaj światłem dla świata. Nie jest łatwo stawać się solą ziemi. Nie jest łatwo przyjąć swym sercem i umysłem całą naukę Jezusa Chrystusa. Każde sprzeniewierzenie się Bożym przykazaniom uznać za grzech, choćby nawet przynosiło ono przyjemność i korzyść. Zastosować się do Jezusowych zakazów, choć łamanie ich ułatwia życie. Upomnieć błądzących, choć spotka nas za to agresja. Przyznać się do Boga, choć otoczenie będzie z nas drwiło. Postępować według słów Ewangelii, chociaż to wymagające. Nie ma jednak innej ewangelii, która prowadziłaby do życia wiecznego, poza słowami Jezusa Chrystusa. Nie ma innego zbawiciela, który wykupiłby człowieka z niewoli grzechu, jak tylko Syn Boży. Nie ma innej drogi do nieba, jak tylko wierność słowu Bożemu. To słowo jest wymagające. To słowo budzi sprzeciw. To słowo rodzi bunt i agresje. Lecz tylko ono daje życie wieczne. Dlatego tak często przypominam wam o tym w kazaniach i zachęcam, aby przyjąć słowa Jezusa i żyć na co dzień Ewangelią. Prośmy dziś Chrystusa, by dodał nam sił do dawania świadectwa. By błogosławił naszym rodzinom i pomagał dobrze wychowywać nasze dzieci. Byśmy wierni Bogu byli autentyczni w naszych czynach. Byśmy wypełnili przesłanie dzisiejszej Ewangelii. Bądźmy więc solą ziemi, bądźmy światłem świata, by dobry Bóg w przyszłości mógł nam podziękować za naszą wierność. Amen.

ks. kan. Przemysław Maciejewski

proboszcz

Gazetka parafialna "Promyki Dobra" jest wydawana przez parafię bł. Edmunda Bojanowskiego

w Gostyniu i jest przeznaczona wyłącznie do użytku wewnętrznego członków tej wspólnoty parafialnej.